Do Pana...
Za tym, co napisałam poniżej stoi wiele godzin przemyśleń, wątpliwości i pytań. I to najważniejsze pytanie: Co dalej? Kim jestem? Czego chcę?
Chcę czuć jak kiedyś, chcę czuć kim jestem.
Czuję się jakbym drugi raz podejmowała decyzję i po raz pierwszy poczuła obrożę na karku. I Tobie chcę to podarować.
I codziennie chcę na nią zasługiwać. Jestem Twoją suką, Twoją własnością.
Moja wielka prośba ode mnie do Ciebie. Pomóż mi być lepszym suczkiem, bądź jak kiedyś.
O co proszę, czego bym chciała:
- oglądać z Tobą tv, kiedy Ty będziesz się mną bawił, używał, dotykał
- mieć świadomość, że gdy jesteśmy na zewnątrz, wśród ludzi, zachowujesz się "normalnie", ale w każdym momencie mogę spodziewać się polecenia, gestu, dotyku, który będzie znany tylko nam
- otrzymywać polecenia przybierania odpowiednich pozycji
- otrzymywać codzienną listę zadań
- abyś czuł moje oddanie, przywiązanie, zaufanie, że cały czas jestem do Twojej dyspozycji
- instrukcji, jak mam się zachowywać po Twoim powrocie do domu
- siedzieć przy Twoich nogach
- chodzić przy nodze
- abyś decydował za mnie
- upokorzenia
- poniżenia
Tak. To brzmi jak prośba czy ustalanie zasad na początku znajomości/relacji. A jednak.... napisała to suka będąca własnością Pana od lat ośmiu z hakiem :). Czasami trzeba powrócić do pracy u podstaw :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz